Oferta „Pośrednik w Delaware”. Czy to działa?
Opublikowano: 15.12.2017 r.
Klient zgłosił się do nas z pytaniem: „czy to działa?”.
Rzecz dotyczy oferty jednej z brytyjskich (polskich) firm doradczych. Nazwę przemilczmy. Oferta zatytułowana „pośrednik w Delaware” zachęca do zakupu usługi polegającej na rejestracji spółek brytyjskiej (Limited) i delawarskiej (LLC) w celu zminimalizowania podatku dochodowego.
Proponowana struktura zakłada, że brytyjska spółka
„jest pośrednikiem działającym na zlecenie spółki z Delaware pracując na marży około 5% od wartości dochodu przeprowadzonych przez siebie transakcji. Zgodnie z umową pośrednictwa 95% zysku transferowanych jest do Delaware”
Rozwiązanie to ma spowodować, że podatek dochodowy zostanie zredukowany
„do efektywnej stawki 1% (20% z 5% zysku pośrednika, jakim jest brytyjska spółka limited)”.
W dalszej części oferty firma podatek ten szacuje na 5%, ale skoro w informacji podaje, że Delaware to jeden z 51 stanów USA, to i tu możliwa jest pewna rozbieżność*.
To, że oferta zawiera szereg nieprawdziwych informacji dotyczących funkcjonowania i opodatkowania spółek w Delaware, można by pominąć bo dla większości klientów z Polski, w rzeczy samej, istotnie możliwe jest uniknięcie opodatkowania na poziomie federalnym i stanowym.
Wynika to jednak nie z faktu rejestracji spółki w stanie Delaware, jak chcą „eksperci” brytyjskiej spółki, którzy uwierzyli zapewne w dość powszechny mit „bezpodatkowych spółek z Delaware”, a z faktu generowania przychodów ze źródeł poza USA przy jednoczesnej rezydencji podatkowej właściciela znajdującej się również poza Stanami.
Przy założonej transparentności podatkowej spółki LLC (nie podlega temu rozwiązaniu spółka akcyjna – Inc.), o której to cesze również głośno w ofercie
(„Korzyści tego modelu biorą się z połączenia minimalnych podatków z transparentnością podatkową”)
spółka istotnie unika opodatkowania. Spółka…
Transparentność podatkowa (disregarded entity) zakłada, że spółka nie jest traktowana przez IRS jako podatnik a jej dochody… są dochodami wspólnika.
I tu zaczynają się problemy dla klienta brytyjskich „ekspertów”. I to problemy stanowiące śmiertelne zagrożenie, mogące zachwiać podstawami jego dotychczasowego dobrobytu.
To co dla autora koncepcji jest korzyścią, dla jego klienta jest zagrożeniem.
Ponieważ właściciel tak sprofilowanego biznesu zapłaci podatek… w Polsce. I bynajmniej nie 1%.
Przyjętą zasadą firm doradczych jest proponowanie takich rozwiązań, które generują zyski i eliminują zagrożenia.
Ta oferta jest wyjątkowa. Generuje zagrożenia i pcha klienta w ręce polskiego fiskusa czekającego z domiarem za dochody z nieujawnionych źródeł. Bo przecież doradca powiedział: „podatku nie płacisz”.
Nasz klient zapytał: „czy to działa?”
Pora jemu i klientom wspomnianej firmy konsultingowej z Wysp odpowiedzieć: „Nie, to nie działa.” A na pewno nie tak jak sobie wyobrażasz.
*Stany Zjednoczone liczą, oczywiście, 50 stanów. Łącznie z Delaware. Ktoś nasłuchał się New Model Army i wcielił Brytanię do USA.